Zabrano jej dzieci i oddano muzułmanom. Co na to sąd ?


 Klaudia to 22 letnia kobieta, która pochodzi z Wadowic, ale od 16 lat mieszka w Niemczech. Mimo młodego wieku kobiecie przyszło się zmierzyć z największym problem jakiego nie wielu z nas mogłoby udźwignąć. Niemiecki Jugendamt odebrał jej dzieci. 2 letniego syna i 3 letnią córeczkę zabrano i umieszczono w rodzinach z Turcji.
Sprawą zajął się sąd, wczoraj miała zapaść decyzja w tej sprawie jednak niestety tak się nie stało. Jak się okazuje wyrok zapadnie dopiero za kilka tygodni, a w tym czasie dzieci muszą zostać z rodziną zastępczą.
Kobieta żyła w Niemczech od 2018 roku, wiodła tam spokojne i normalne życie. Pracowała, uczyła się i wychowywała swoje dzieci. w 2018 roku kobieta zwróciła się do Niemieckich urzędników socjalnych o pomoc w znalezieniu mieszkania. Ci nie tylko jej nie pomogli, ale sprawili, że kobiecie zabrano dzieci i umieszczono w rodzinach muzułmańskich.  Od tamtej pory pani Klaudia walczy ze wszystkich sił o odzyskanie dzieci.
Ojciec Larrisy urodzonej w 2017 roku zrzekł się praw rodzicielskich od samego początku i nie interesował się zupełnie co dzieje się z jego dzieckiem, jest on Niemcem.
Jakiś czas później kobieta poznała Marokańczyka, z którym zaszła w ciążę i urodziła mu syna.
w 2018 roku cała czwórka miała wyprowadzić się od babci dzieci i mieli wieść wspólne życie we własnym mieszkaniu. Jednak zamiast pomocy jaką starali się uzyskać, spotkała ich niemiła niespodzianka ze strony urzędników, u których starali się o lokum.
Urzędnicy zabrali dzieci na podstawie trzech kwestii, które wg kobiety są nie dorzeczne. Jedno z wyjaśnień dotyczyło to, że matka swoim dzieciom nie podaje wody do picia, a w zamian dostają słodkie soczki. Drugim powodem okazała się pozostawiona butelka ze smoczkiem w łóżeczku, w którym spały dzieci. A trzecią, że kobieta zamiast zająć się dziećmi co jakiś czas zerkała w telefon.
Kobieta z problem została zupełnie sama, ponieważ jej partner również postanowił od niej odejść i teraz musi sama toczyć tą walkę.
Pani Klaudia dostałą zgodę na widzenie swoich dzieci raz na 2-3 tygodnie. Informuję, że dzieci nie potrafią porozumieć się z nią w języku polskim i już słabo ją pamiętają.
Miejmy nadzieję, że ta sytuacja zakończy się bardzo szybko dla dobra dzieci. Sprawa niestety jest nadal w toku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Atak bulteriera w Krakowie. Jego właściciel zaatakował mężczyznę, który zwrócił mu uwagę.

Zbrodnia w Ząbkowicach. Nowe fakty w sprawie 18-latka, który zamordował swoją rodzinę.

Czy można prowadzić samochód po piwie bezalkoholowym ? Ekspert wyjaśnia