Kacperek zanim utonął zjadł narkotyki pochodzące od ojca!
Wychodzą na jaw nowe fakty związane ze śmiercią małego Kacperka. Jak się okazuje tragiczna śmierć nie była nieszczęśliwym wypadkiem, a efektem bezmyślności jego rodzica.
Śledczy ustali, że Rafał B. 34 letni ojciec Kacperka podczas opieki nad swoim synem był pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Niestety narkotyki nie były zabezpieczone przed dzieckiem i Kacperek miał je na wyciągniecie ręki, nie zdając sobie z konsekwencji sięgnął on po metaamfetaminę.
Narkotyk jaki zażyło dziecko wprowadziło go w stan upojenia, natomiast woda, do której wpadł otumaniony przyczyniła się do śmierci.
Ta historia wstrząsnęła całą Polską. W poszukiwaniu chłopca brało udział setki ludzi. Nie tylko wychodzili oni w teren by odnaleźć zaginione dziecko, ale również w internecie powstała silna grupa, która szybko rozpowszechniła apel o pomoc w poszukiwaniu Kacperka.
Chłopiec przepadł bez śladu, a ostatnie miejsce w jakim go widziano to była działka niedaleko domu ojca. Rafał B. tłumaczył się, że syn nagle zniknął mu z oczu i od tamtej chwili zaczęły się poszukiwania.
''Podejrzany nie dopełnił obowiązków poprzez pozostawienie substancji psychotropowej w postaci metaamfetaminy w miejscu dostępnym dla małoletniego, co skutkowało zażyciem przez niego substancji w ilości, która doprowadziłaby go do stanu odurzenia'' – wyjaśnia Tomasz Czułowski, rzecznik prokuratury w Jeleniej Górze.
Rafał B. odpowiada za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia za co grozi do 5 lat więzięnia. Jednak do tego dochodzi również prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu oraz udzielanie osoby drugiej narkotyków. W sądzie już pojawił się akt oskarżenia

Komentarze
Prześlij komentarz